Czy to jest dziwne, że potrzebuję odrobiny romantyzmu? Czy jestem dziwolągiem lubiąc dostawać kwiaty z zaskoczenia bez żadnego powodu, lub maleńkie prezenciki? Czy to nienormalne, że chciałabym żebyś mnie zabrał nagle na spontaniczny, długi romantyczny spacer, do kina, na kawę i ciastko do kawiarni?
w sumie nie da się ukryć, jestem masochistką, płakać i cierpieć lubię... dobrze przynajmniej, że nikt tego nie czyta, bo jak nachodzi mnie ochota się wyżalić, to mogę tu sobie ponakurwiać moje żale ;)
"Świat wypadł mi z moich rąk,
jakoś tak nie jest mi nawet żal..."
Myslovitz na wczoraj, dziś, i na jutro pewnie też...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz